W sobotę 29 sierpnia odbył się V rajd "Dookoła Radlina". Komandorem rajdu był Dariusz Materzok.
Na starcie rajdu stawiło się 25 uczestników. Po przejechaniu 17 kilometrów w dosyć zmiennych warunkach pogodowych, dojechaliśmy na prywatną posesje komandora. Czekał tam na uczestników słodki poczęstunek, zimne i ciepłe napoje oraz ognisko z kiełbaskami. W przerwach pomiędzy konsumpcją komandor zaprosił uczestników do konkurencji ,,Wielobój w garażu". Była to konkurencja polegająca na: rzucie lotkami do tarczy oraz rzucie piłeczkami do ,,Wilusia'' który chwytał piłeczki do buzi.
Najlepszymi okazali się:
Miejsce I: Alfred Mazur, miejsce II: Andrzej Styrnol, miejsce III: Andrzej Kłyza.
Pogoda wraz z upływem czasu poprawiała się coraz bardziej. Myślę że możemy uznać rajd za udany. Pomimo trudów trasy i odbytych konkurencji organizator chyba nie przestraszył nikogo i w przyszłym roku spotkamy się ponownie w tak licznej ekipie, serdecznie zapraszam!

W sobotę 22.08. przez Racibórz, Pietrowice Wielkie i Kietrz udaliśmy się do Pilszcza by zwiedzić kościół Wniebowzięcia N.M.P. obiekt obowiązkowy na KOP. Po przyjeździe na miejsce ksiądz proboszcz Paweł Łazor opowiedział nam pokrótce historię kościoła i sanktuarium. Zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie i ruszliśmy w drogę powrotną. Zgodnie z planem ominęliśmy Racibórz skręcając w Pietrowicach na Cyprzanów i przez Wojnowice, Krzyżanowice, Buków dojechaliśmy do Zawady skąd już blisko do domu. Pogoda dopisała, frekwencja również bo 14 osób na wycieczce o dystansie przekraczającym 100 km to chyba rekord!!!

W niedzielny, słoneczny poranek udaliśmy się na wycieczkę rowerową do Łubowic, które znane są jako miejsce urodzenia wielkiego poety niemieckiego epoki romantyzmu - Josepha von Eichendorffa. Jadąc do Łubowic zatrzymaliśmy się w Brzeźnicy, aby zobaczyć młyn wodny z XVIIIw. przebudowany w latach 20- tych dwudziestego wieku. W Łubowicach zobaczyliśmy ruiny pałacu wybudowanego w XVIII w., w którym to Joseph von Eichendorff spędził całe swoje dzieciństwo. W sąsiedztwie ruin pałacu zwiedziliśmy stary cmentarz, na którym pochowani zostali rodzice Eichendorffa. Na odnowionym cmentarzu, zebrano i ustawiono kilkanaście ocalałych nagrobków, płyt nagrobnych i rzeźb. Ponadto na cmentarzu znajduje się obelisk z płaskorzeźbą poety, kamienie młyńskie pochodzące z 1885 roku, dwa stare dzwony z kościoła parafialnego w Łubowicach, które wskutek wadliwej technologii odlewania popękały. Kolejnym obiektem, który zwiedziliśmy w Łubowicach był neogotycki kościół parafialny pod wezwaniem Narodzenia NMP z 1907 r. - zobaczyliśmy przepięknie odnowioną świątynię. Nadmienić jeszcze trzeba, że na terenie Łubowic znajduje się największe na ziemiach polskich pradziejowe grodzisko z późnej epoki brązu i wczesnej epoki żelaza (IX-VII wiek p.n.e). Dokonane odkrycia archeologiczne nabrały światowego znaczenia, dzięki którym Łubowice zostały ujęte w Encyklopedii Prehistorii Świata.

Dnia 15 sierpnia 2009 r. powrócili do Raciborza uczestnicy XI Raciborskiego Rajdu Środowisk Trzeźwościowych Dookoła Polski.
Rajd rozpoczął się 1 lipca 2009 r., czyli trwał 46 dni. W rajdzie uczestniczyło trzech kolarzy Sokoła Radlin. Dwóch z nich tj. Tadeusz Lorenc i Grzegorz Kuczera przejechali cała trasę czyli około 3500 km. Antoni Warmuła przejechał połowę trasy tj. około 1700 km.
W Pietrowicach Wielkich uczestników Rajdu powitała grupa kolarzy Sokoła. Był to dla nas i pozostałych uczestników Rajdu bardzo miły akcent. Zostało to z resztą podkreślone w oficjalnej części zakończenia przez Komandora Rajdu Mariana Niewiadomskiego.
Uczestnicy Rajdu, w tym również kolarze Sokoła otrzymali wyróżnienia w postaci statuetek i pucharów za udział w Rajdzie.

Słoneczna pogoda przyciągnęła aż czterdziestu uczestników na rajd trzeci już "Na Winobranie". W poprzednich latach rajd ten zajmował czołowe miejsca w klasyfikacji na najlepszą imprezę roku "Sokoła". Tym razem również komandor rajdu przygotował wiele atrakcji. Były i różne ciasta, oczywiście winogrona, a także napoje. Atrakcją był konkurs wędkarski - uczestnicy musieli w ciągu minuty wyłowić jak najwięcej rybek (plastykowych) z baseniku. Zwyciężył Darek Materzok przed Andrzejami Kłyza i Styrnol. Najlepsi otrzymali butelki wina w nagrodę!
Na uwagę zasługuje też piękno miejsca, w którym odbywał się rajd: ogród pełem owocujących drzew z widokiem na okoliczne miasteczka.

Jest piękny ciepły sierpniowy wieczór, na miejsce zbiórki skąd wyruszamy na trasę ósmego Rajdu "Mini nocnego" przybywają kolejni kolarze, poubierani w kamizelki odblaskowe co niektórzy mają zaświecone światła przy rowerach. Godzina 20.10 krótkie przywitanie przez prowadzącego i ruszamy na trasę. Ponad dwudziestopięcioosobowa wstęga rowerzystów,z zapalonymi światłami pięknie prezentuje się na bezdrożach i drogach mało uczęszczanych, to też zdziwienie i zachwyt mieszkających w pobliżu tych dróg, na widok przemakającej kolumny kolarzy bardzo wielki. Na jednym z krótkich postojów można było usłyszeć "już bardziej urozmaiconej i krętej trasy nie można było wymyślić'".Po przejechaniu 15 km. i 200 m. Docieramy do mety rajdu. Tam tradycyjnie na uczestników czeka poczęstunek, grzana kiełbaska chleb i masło czosnkowe smalec i napoje, same delikatesy, (zamówienie od uczestników na przyszły rajd 5 razy więcej takiego masła i reszty nie trzeba) z powodu tego masła uczestnicy skonsumowali prawie cztery bochenki chleba, to znaczy musiało smakować. Na liście obecności zapisano 32 uczestników. Gawędzono dosyć długo, ostatni odjeżdżali po 23. Komandor dziękuje za uczestnictwo w rajdzie, i wszystkich zadowolonych i nie...,zaprasza na następne rajdy.

W niedzielę 2.08.2009 r. odbyła się wycieczka rowerowa prowadzona przez Zdzisława Góreckiego. Celem jej było zwiedzenie drugiej partii "DZIELNIC RYBNIKA II". Trasa wiodła następującymi dzielnicami: Śródmieście, Smolna, Maroko – Nowiny, Orzepowice, Chwałęcice, Stodoły, Grabownia, Ochojec, Golejów i Rybnicka Kuźnia. Zakończenie wycieczki znajdowało się ponownie w Śródmieściu na rynku obok fontanny. Przejechaliśmy wspólnie 38 kilometrów uliczkami dzielnic, tych mniej znanymi, jak również duktami leśnymi łączącymi takie dzielnice jak: Stodoły, Grabownia, Ochojec. W trzech miejscach na trasie zrobiliśmy sobie odpoczynek na zrobienie wspólnych fotek i uzupełnienie płynów, gdyż słońce bardzo mocno przygrzewało (około 30 stopni), było to na tamie zalewu Elektrowni Rybnik, w Grabowni i w lesie nad strumykiem w Ochojcu. Od prowadzącego każdy uczestnik otrzymał jak poprzednio: krótką charakterystykę dzielnic przez którą wiodła trasa (to znaczy: położenie, ciekawe miejsca oraz historię z uwzględnieniem pochodzenia nazwy). Dodatkowo także drugą "PUZZLĘ" co pozwoli zbudować w przyszłości koło rowerowe. Dla tych wszystkich turystów kolarzy, którzy nie mogli brać udziału w jednej z serii wycieczek np. ze względu na inne wojaże wakacyjne, a mieli zamiar zbudować koło z puzzli prowadzący pragnie zorganizować dodatkową wycieczkę po wcześniejszym z nim skontaktowaniu się. Prowadzący wycieczkę dziękuje wszystkim uczestnikom za wspólne zwiedzanie, wspaniałą atmosferę (pomimo upału) i zdyscyplinowaną jazdę.