Już w piątek przed północą ładujemy rowery na samochody i ruszamy do Somin na 55 Centralny Zlot Przodowników Turystyki Kolarskiej. Na bazie jesteśmy w sobotę ok 18.00 ponieważ zrobiliśmy sobie postój pod zamkiem w Gniewie i na rowerach pojechaliśmy do Pelplina i z powrotem. Zostaliśmy zakwaterowani w dwóch domkach ośmioosobowych wspaniale wyposażonych w lodówkę, mikrofalówkę, szklanki, talerze, czajnik, garnki i sztućce no i oczywiście kabina w łazience z gorącą wodą o każdej porze dnia i nocy. Następnego dnia uczestniczyliśmy w uroczystym otwarciu zlotu na dziedzińcu zamku w Bytowie. Byliśmy również w Gdyni (nowy obiekt krajoznawczy na KOT) i Gdańsku gdzie promem z twierdzy Wisłoujście przepłynęliśmy do Nowego Portu. Odwiedziliśmy skanseny w Szymbarku z najdłuższą deską i domem do góry nogami oraz Wdzydzach Kiszewskich.

Jeździliśmy po Parku Narodowym Bory Tucholskie i po zaporze Mylof na najstarszym sztucznym zbiorniku w Polsce. Byliśmy też w miejscowości o nazwie identycznej jak moja miejscowość rodzinna CZERNICA gdzie jest jedna z bardzo licznych na tych terenach małych elektrowni wodnych. Z ciekawszych obiektów zwiedzanych podczas zlotu wymienię jeszcze skansen kolejowy w Kościerzynie i Muzeum Hymnu narodowego w Będominie. Zdobywaliśmy również kilka regionalnych odznak krajoznawczych i rezerwaty do zadania doraźnego. Pomimo że drogi czasami nie były najlepsze do jazdy na rowerze (piaski po których trzeba było rower pchać) to myślę piękne krajobrazy i czyste powietrze wynagrodziły poniesiony trud. Czas płynął bardzo szybko i nadszedł czas na powrót do domu. Po raz pierwszy w naszej historii w imprezie centralnej wzięło udział aż 18 SOKOŁÓW za co zostaliśmy wyróżnieni dyplomem w konkursie na najliczniej reprezentowane drużyny na zlocie.

W ramach jednej imprezy turystycznej mieli okazję spotkać się predstawiciele dwóch odmian turystyki: kolarskiej i geocachingu. Najpierw o 8.30 na wodzisławskim rynku spotkali się geocacherzy, którzy w ramach eventu (spotkania) mieli okazję porozmawiać o turystyce, powymieniać się przedmiotami podróżnymi i innymi "fantami". Następnie w dwunastoosobowej grupie (10 geocacherów i 3 "Sokołów" - jedna osoba należała bowiem do obydwu zbiorów) udaliśmy się na rowerową przejażdżkę po Gminie Gorzyce o długości 30 km.
Podczas niej była okazja do odnajdywania skrytek, które różnym uczestnikom "zalegały" nieznalezione. Wśród nich była również zupełnie nowa, przygotowana z okazji tego rajdu: Śląsk po obu stronach granicy z "śląską" zagadką.
Pogoda była udana, integracja "Sokołów" i geocacherów przebiegła udanie. Myłym był fakt, że wycieczka miała wymiar międzynarodowy - wśród uczestników było dwóch kolegów zza południowej granicy.

W chłodny i mokry poranek w niedzielę 24 maja czterech "Sokołów" wyruszyło na rowerach w kierunku Tworkowa by wziąć udział w Odpuście u Św. Urbana.
Po uroczystej Sumie Odpustowej spotkaliśmy kolegę Piotra z Rydułtów i została zrobiona nam wspólna fotka.
Z okazji odpustu kościółek był otwarty i można było go zwiedzić. Następna taka okazja będzie w ostatnią niedziele lipca tego roku.
Wracając z powrotem do domu w nieco lepszych warunkach atmosferycznych odpoczęliśmy w Bukowie i bez problemów dotarliśmy do domu.

Rano 16 maja 4 kolarzy Sokoła tj. Antek, Tadek, Alfred i Rysiek wyruszyli na Górę Świętej Anny żeby wziąć udział w X Jubileuszowej Pielgrzymce Rowerowej Diecezji Opolskiej.
O godzinie 13.00 rozpoczęła się msza świeta w intencji przyjezdnych kolarzy, których dojechało ponad 1100. Pomszy świętej odbyło się poświęcenie rowerów. Następnie na placu przed Domem Pielgrzyma odbyło się spotkanie z Policją oraz konkursy które prowadzili przedstawiciele opolskiego radia Doxa.
Na Górze Świętej Anny zostaliśmy do 17 maja żeby zoabczyć Pielgrzymkę Miłośników Koni i Zaprzęgów Konnych.
W godzinach południowych przy neico chłodnej pogodzie ruszyliśmy w drogę powrotną i szczęśliwie dotarliśmy do domu.

5 Rajd Konno Rowerowy rozpoczyna się przywitaniem przez Komandora wszystkich uczestników, oraz krótkim omówieniem trasy. Wyruszamy na trasę w dwóch grupach 15 osobowych. Po przejechaniu połowy zaplanowanej trasy. Spotykamy się z zaprzyjaźnionym Klubem Jeździeckim "Na Górce". Pierwsza część trasy biegła drogą asfaltową, druga zaś dla urozmaicenia prowadziła przez lasy, pola i łąki... Ładne zielono kwitnące pola przekonały nas do zrobienia sobie pamiątkowej fotografii. Po krótkiej przerwie ruszamy dalej w stronę Marklowic, gdzie znajduje się meta rajdu a zarazem stajnia wyżej wymienionego klubu jeździeckiego. Po przyjeździe na metę, przodownik turystyki jeździeckiej - Katarzyna Nagrodzka, zaprosiła wszystkich na wybieg, aby przeprowadzić przejażdżki na koniach dla chętnych. Chwilę później odbył się rowerowo-konny tor przeszkód, dla najlepszych ufundowane zostały okolicznościowe medale. Po wszystkich atrakcjach na wybiegu przyszedł czas na zasłużony odpoczynek i porcję pysznego owsa w stajni dla koni, a dla rowerzystów zostało przygotowane ognisko z pieczeniem kiełbasek. Podczas pieczenia kiełbasek Kasia przygrywała na gitarze i śpiewała piosenki harcerskie. Po ognisku nadszedł czas na pożegnanie się z 40 osobową grupą i każdy kolarz udał się już swoją drogą do domu. Organizatorzy dziękują za przybycie tak licznej grupy i zapraszają

W sobotę 9 maja odbył się już po raz dziewiąty „Rajd do Studzienki" organizowany przez komandora Kazimierza Menżyk. Na starcie rajdu pojawiła się spora grupa rowerzystów. Po przywitaniu przybyłych i omówieniu trasy komandor zalecił, aby uczestnicy podzielili się na dwie grupy. Pierwsza grupa ruszyła w trasę, a po chwili następna. Po przyjechaniu ok. 7 km obydwie grupy dojechały do miejsca docelowego rajdu tzn do „STUDZIENKI". Po krótkiej przerwie zrobione zostało grupowe zdjęcie. Komandor zaprosił wszystkich do siebie na posesję, gdzie kontynuowana będzie dalsza część rajdu. Po przybyciu na metę uczestnicy zostali poczęstowani pysznym ciastem, gorącymi i zimnymi napojami. Tradycyjnie rozpalone zostalo ognisko, gdzie każdy z uczestników mógł upiec sobie kiełbaskę. Wszyscy biorący udział w rajdzie, a było ich prawie 50-sięciu miło spędzili czas w miłej atmosferze
Na koniec Komandor Rajdu wszystkim podziękował za tak liczne przybycie i zaprosił za rok na X Jubileuszowy Rajd do Studzienki.

W dniu 3 maja wraz z kolegami z „SOKOŁA" pojechaliśmy na wycieczkę rowerową do Czech do miejscowości Darkovice gdzie znajduje się muzeum umocnień fortyfikacji z drugiej wojny światowej. W skład kompleksu wchodzą cztery bunkry przeciwpiechotne o nazwie: Alej , Obora , Orla , Stipky, oraz jeden lekkiej fortyfikacji o nazwie Rapik. Bunkier Alej jest wyposażony w orginalne uzbrojenie z 2 wojny światowej i jest również dostępny do zwiedzania , natomiast bunkier Obora został odrestaurowany i przywrócono mu wygląd z 1938r. A bunkry Orel i Stipky pozostawiono w stanie z 1945r. Nasz grupa kolarzy po dojechaniu do Darkovic zobaczyła wszystkie bunkry i inne militaria znajdujące się w tym muzeum. Następnie udaliśmy się do granicy Polskiej i do naszej miejscowości. Przejechaliśmy 63 Km.

Wycieczki i rajdy: styczeń - kwiecień 2015