XVII EDYCJA Paryż - Brest - Paryż
21-25.08.2011





Historia tego maratonu sięga 1891 roku. Jest to najstarszy wyścig na świecie organizowany co cztery lata. Start w wyścigu PBP mogą brać udział wszelkie pojazdy napędzane siłą własnych mięśni Dla zawodników przewidziano trzy limity czasowe 90h 84h i 80h. Każdy z zawodników musiał się zadeklarować w jakim limicie czasowym chce przejechać dystans 1230 km. Pomysł udziału w PBP zrodził się w 2010 roku kiedy to startowałem w Bałtyk-Bieszczady 2010 tam też poznałem osoby, które organizowały brevety- w Polsce czyli cykl eliminacji do PBP.

Warunkiem dopuszczenia do Paryż-Brest-Paryż jest przejechanie na rowerze czterech brevetów czyli maratonów na dystansie 200-300-400-600 km i uzyskanie odpowiedniego czasu dla poszczególnych dystansów. W tym roku sezon rowerowy rozpocząłem bardzo wcześnie ponieważ zależało mi na zrobieniu kwalifikacji do wyścigu PBP. Takie kwalifikacje organizowane były przez Irka Lucynę i Grzegorza którzy prowadzą Fundacje Randonneurs Polska. Miastem które organizowało kwalifikację był Białystok do którego trzeba było dojechać Pierwszy maraton 10.04.2011 200km - limit czasowy 13h uzyskałem 9h52m.Drugi maraton 16.04.2011 300 km - limit czasowy 20h uzyskałem 12h50m. Trzeci maraton 14.05.2011 400km - limit czasowy 27h uzyskałem 17h42m. Czwarty maraton 28.05.2011 600 km - limit czasowy 40h uzyskałem 26h14m. Po zakończeniu maratonu lista startowa wraz z kartą potwierdzeń przekazywano do Paryża do Audax Club Parisien organizacji która organizuje maratony tam nadawano numer homologacji i w ten sposób byłem już odnotowany że taki maraton ukończyłem. Po ukończeniu brevetów 200-300-400-600km. mogłem już swobodnie zacząć się rejestrować do PBP. Mój wyjazd do Paryża zaplanowałem wraz z kolegą Zygmuntem Łuczkowskim z Bydgoszczy samochodem. Ja dojechałem do niego pociągiem. I dnia 18.08.2011 wyruszyliśmy przez Niemcy Belgię by na drugi dzień rano dotrzeć do Paryża i stawić się w hotelu gdzie mieliśmy zrobioną rezerwację. W sobotę jedziemy na miejsce startu na przegląd roweru rejestrację i otrzymaliśmy numery startowe ja dostałem nr. 5312 .Spotkaliśmy w tym czasie kilku kolegów z grupy polskiej z którymi dobrze się znamy z innych maratonów organizowanych w Polsce. W tym roku ultra maraton Paryż-Brest-Paryż organizowany jest 21-25.08.2011. Ja zadeklarowałem się że dystans 1230 km. pokonam w 90 h. Grupy startowe liczyły około 500 osób i start następował co 10 minut. Pierwsi ruszyli zawodnicy którzy zadeklarowali się na czas 80h. a startowali 21.08.2011 o godz.16.00. Była również grupa 84h która startowała dopiero 22.08.2011 godz. 5.00 również po 500 osób i co 10 minut.

Andrzej Włodarczyk nr.5312 Start grupy 90 h w której ja startowałem nastąpił równo o 18.00 nastąpiła walka i zmagania z samym sobą swoimi słabościami i psychiką.

W czasie jazdy po ulicach Paryża ruch zostaje wstrzymany ulice zamknięte i swobodnie poruszamy się mknąc wśród kolumny 500 zawodników prowadzeni przez motocykle. Przy drodze wielu kibiców i fanów kolarstwa dzielnie nam kibicuje i zachęca do jazdy to podtrzymuje nas na duchu i pozostaje wiara w końcowy sukces choć to tylko początek. Po kilkunastu kilometrach peleton się rozrywa tworzą się grupy i mniejsze grupki i każdy już walczy z samym sobą swoimi słabościami i psychiką która jest bardzo ważna. Trasa maratonu PBP została tak poprowadzona że jechaliśmy bocznymi drogami poprzez małe miejscowości o małym natężeniu ruchu. Przy drogach Francuzi tworzyli bufety można było się zaopatrzyć w wodę wypić kawę i zjeść coś słodkiego a kibiców po drodze którzy nas wspierali było wielu.

Punkty kontrolne i żywieniowe były usytuowane średnio co 80 km.za odpłatnością można było się posilić uzupełnić płyny i kalorie i przygotować się do dalszej jazdy. Na całej trasie było wiele podjazdów mniejszych i większych z którymi trzeba było walczyć a jadąc coraz dalej kilometr po kilometrze sił było coraz mniej. Pierwszy dłuższy odpoczynek 3 godzinny miałem po upływie 310 km .Drugi dłuższy odpoczynek 4 godzinny po 525 km. W czasie drugiej nocy około północy 22 08 2011 decyduję się na jazdę do Brestu by rankiem móc zobaczyć połówkę trasy naszego maratonu 618 km..Do Brestu dojeżdżam około 6.00 dnia 23 08 2011 jestem szczęśliwy ponieważ w drodze powrotnej będzie tylko coraz bardziej ubywało kilometrów do mety w Paryżu. W Breście mam krótki odpoczynek jadę dalej w tym dniu mam wielkiego powera jedzie mi się świetnie szybko pokonuję dystans a punkty kontrolne wydają mi się bliższe. Kryzys następuje dopiero na 990 km. o do punktu kontrolnego pozostało 19 km. sen i wielkie znużenie oraz powieki niemożliwe do utrzymania w jednej pozycji potworne zmęczenie i myśl o kilku chwilach odpoczynku ale jest las i ciemności które uniemożliwiają chwilę relaksu a poza tym tyłek który jest mocno otarty powodujący niemożność siedzenia. W końcu wolno dojeżdżam do punktu kontrolnego o 6.30 dnia 24 08 2011 znajdującego się na 1009 km. tam zjadam posiłek uzupełniam płyny regeneruję siły odpoczywając 2.5h i dalej w drogę by móc do wieczora tego dnia zakończyć wyścig. Do Paryża pozostały jeszcze dwa punkty kontrolne i meta. W tym dniu jadę wolniej niż zazwyczaj bo wiem że cel jaki zamierzyłem osiągnąć to przejechanie trasy 1230 km jest w moim zasięgu .Mijam jeden później drugi punkt kontrolny i pozostało jedynie 70 km. do mety w Paryżu. Jadę i cały czas przychodzą myśli że niedługo skończy się morderczy wyścig i sen który jest mi teraz potrzebny będzie dla mnie nagrodą. Ostatnie 10 km. zrywam się do szybszej jazdy na ulicach kibice którzy nas dopingują dodają wiary wspomagają nas. Wpadam na metę o 21.39 witany i oklaskiwany przez kibiców przybyłych na metę. Jestem dumny że trud i marzenia nie zostały zaprzepaszczone a udział w PBP dla mnie był wielkim wyzwaniem z którym się zmierzyłem i wywiązałem w 100%.Temperatura na trasie w ciągu dnia do 23 stopni a nocy 16 stopni.

Podsumowując organizację PBP. była zorganizowana super punkty kontrolne i żywieniowo-sypialne perfekcyjnie przygotowane nie było widać chaosu jedną stroną się wjeżdżało a drugą wyjeżdżało wchodząc na salę kontroli również wyznaczony był kierunek poruszania się by nie blokować innych zawodników. Były porobione stanowiska do pozostawiania rowerów na kilkaset rowerów .Punkty bufetowe dobrze a nie kiedy bardzo dobrze zaopatrzone. Miejsca wypoczynku również były na kilkaset miejsc. Trasa kierunek Brest oznakowana kierunek strzałki na skrzyżowaniach i trasie odblaskowe w kolorze pomarańczowym powrót Paryż trasa oznakowana kierunek strzałki na skrzyżowaniach i trasie odblaskowe w kolorze niebieskim. Przy wjazdach do miejscowości gdzie znajdują się punkty kontrolne wstrzymywano wszelki ruch samochodowy blokując jezdnię przez organizatorów. Na trasie kibice i głośny doping. Przy trasie Francuzi przygotowywali bufety woda kawa i coś słodkiego. Drogi którymi jechaliśmy były super dobry asfalt bardzo mało dziur i mały ruch samochodowy. Samochody widząc rowerzystów zwalniały a także przepuszczały nas nie tarasując jezdni. Ten wyjazd i start w PBP dostarczył mi wielu niezapomnianych wrażeń, a atmosfera udzielała się każdemu zawodnikowi i czuliśmy się wtedy wielcy a cel był jeden, ukończyć PARYŻ - BREST - PARYŻ 2011 i zapisać się w kronikach najstarszego wyścigu świata.

Trasę 1230 km - z przystankami pokonałem w 75h39m - średnia 16.18 km/h
Trasę 1230 km - czystej jazdy pokonałem w 56h20m - średnia 21.96km/h

Jak do tej pory jako jedyny zawodnik reprezentowałem woj. Śląskie na PBP.

W sumie uzyskałem czas 75h39m

W maratonie PBP startowało 5225 zawodników z 60 krajów, lecz maraton ukończyło 4062 zawodników.

Polskę reprezentowało 20 zawodników.

Najlepszy czas Polskiej grupy uzyskał Czarek Urzyczyn z Warszawy 53h28m















































Filmy: Paryż - Brest - Paryż 2011




tekst i foto: Andrzej Włodarczyk